sobota, 2 marca 2013

Rozdział 7 "Po Lewej Stronie "

-Aha . -powiedziała Niki , która jak reszta nie wierzyła July

-Mam pewien pomysł . -powiedziała July

-Jaki ? Mam nadzieję ,że to będzie coś normalnego . -powiedział Nicholas

-Wiem ,że w hotelu jest cisza nocna . Może pójdziecie ze mną i prześpicie się u mnie . Jestem sama w domu bo moi rodzice wyjechali na weekend ? - spytała sprytna July

-Przepraszam Cię bardzo ale nie możemy spać u obcych . A tak w ogóle to prześpimy się  w autobusie . -powiedziała Katie

-Katie ma rację mamy gdzie spać . -powiedział Miki broniąc swojej dziewczyny

-A ja mogę też spać z wami a autobusie ? Jest ciemno a ja boję się sama wracać do domu . -powiedziała July by za wszelką cenę nie zgubić tropu

-Poczekaj chwilę porozmawiamy chwilę we czwórkę . -powiedziała Niki

Cała czwórka poszła parę metrów dalej by porozmawiać na osobności.

-Co o tym myślicie ? Pozwolić jej spać z nami w autobusie . -spytała Niki , która najbardziej jej wierzyła

-Ja jej nie wierzę . To przecież podejrzane . Płakała całą noc a jak przyszliśmy to od razu cisza i uśmiech na twarzy . -powiedziała Katie patrząc na July podejrzanie

-Może nie chciała sama wracać do domu i chciała kogoś  z hotelu obudzić . -powiedział Nicholas

-I dlatego tylko my się obudziliśmy . A reszty nie dało się obudzić nawet pod przymusem . -powiedziała Katie

-Katie ma rację . Powiedziała kim jest ale nie odpowiedziała na pytanie dlaczego płakała . Jestem pewny ,że nie odpowie gdybyśmy zapytali drugi raz . -powiedział Miki popierając zdanie Katie

-Zróbmy głosowanie kto jest za a kto przeciw . -powiedziała Niki

-Ok . -powiedziała Katie a reszta przytakła głową

Kto jest za ręka w górę ! - krzyknęli

Rękę podniosła  Niki i Nich . Nie robili już drugiej części głosowania bo wiadomo było ,że Katie i Miki są przeciw,

-I co my teraz zrobimy ? Jest remis . Dwa do dwóch . -powiedział Nicholas

-Moim zdaniem wygrało za . Ja , Nich no i July jesteśmy za a tylko Katie i Miki przeciw . -powiedziała Niki

-Ale to przecież niesprawiedliwe . Wiadomo było ,że July jest za i ona nie brała udziału w głosowaniu . Jej głos powinien się nie liczyć . Ale wtedy znowu byłby remis . -powiedziała bezradna Katie

-Mamy do wyboru albo remis , który nic nam nie da a decyzję i tak musimy podjąć albo wziąść pod uwagę głos July .-powiedział Miki ,który wiedział ,że i tak przegrali

-Niech wam będzie . Niech idzie z nami . Ale jak coś się stanie to nie będzie na mnie  , No i nie na Mikiego . Ja i tak nie wierzę w jej wymówki . -powiedziała Katie i przytuliła się do Mika

-Dobra . -powiedział  Nicholas i krzyknął do July -dobrze możesz spać z nami w autobusie !

-Och dziękuje . Chyba bym ze strachu umarła gdybym miała teraz iść sama pieszo do domu . -powiedziała July szczęśliwa lecz nie z powodu noclegu lecz dlatego ,że dalsza część planu poszła po jej myśli

-No to chodźmy wreszcie spać . -powiedział Miki i otworzył drzwi do autobusu

Potem wszyscy weszli do autobusu . W autobusie były dość dużo fotele ,które się ustawiało na pozycję leżącą więc spało im się wygodnie . Katie , Miki , Niki i Nicholas zasnęli bardzo szybko ale July nie spała wcale . Myślała o tym jak wydostać się z autobusu i wziąść ze sobą towarzyszy .  Wiedziała ,że w końcu uda jej się   zabrać ich na Lewą Stronę Świata . Po kilkunastu minutach przemyśleń wymyśliła plan , który po prostu musiał się udać .

Dzieci obudziły się bardzo późno . Katie wstała pierwsza i zauważyła coś dziwnego . Nie byli oni już w autobusie tylko w lesie. To nie był zwykły las . Choć był ranek to było pochmurno , słońca prawie wcale nie było widać a drzewa było pousychane wprost martwe . Z daleka widziała rynek , na którym było dużo ludzi . Wszyscy byli poubierani na czarno , byli strasznie ponurzy i krzyczeli na siebie nawzajem . Katie przestraszona próbowała obudzić Mikiego i po pewnym czasie udało jej się .

-Miki ! Miki! Popatrz gdzie jesteśmy ! -krzyczała do niego by się obudził

Miki wstał obejrzał się wokoło i zamarł na chwilę z wrażenia .

-Mieliśmy rację żeby nie ufać July , ale gdzie my teraz jesteśmy ?-spytał przestraszony Miki

 -Nie wiem . I jak będziemy tutaj to się nie dowiemy . Obudźmy Niki i Nicha . -powiedziała Katie i uklęknęła nad Niki 
-Niki . Obudź się proszę . -prosiła Katie Niki a Miki to samo robił z Nicholasem
Szybko się obudzili . Również też byli zaskoczeni tym co zobaczyli . Katie i Miki spojrzeli na nich z miną  "A nie mówiłem " Ale teraz nie ważne były kłótnie kogo to wina tylko to Gdzie są i jak się stąd wydostać.
-Musimy iść tam na rynek . Choć ludzie tam nie wyglądają na sympatycznych a o ich zachowaniu już nie wspomnę . -powiedział Miki patrząc na tych ludzi z daleką ze smutną  miną na twarzy
-Miki jak zawsze ma rację . Chodźmy tam . -powiedziała Katie
-Tym razem i ja zgodzę się z waszym zdaniem .-powiedział Nich wstając z ziemi i ziewając ze zmęczenia
-No i ja oczywiście też . -wtrąciła się do rozmowy Niki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SZABLON WYKONANY PRZEZ TYLER